;;Horanowa''
Przepraszam za błedy
Siedziałam na górze do pokoju weszli chłopcy.
Z-Idziesz z nami na galę
S-Poco ??
LOU-Idziesz i koniec
S-Nie, nie mam w co się ubrać, we wszystskim źle
wyglądam
H-Poczekaj
Harry wyciągnął z szafy torebkę i mi ją podał
S-Co to?
H-Sukienka, założysz ją dziś
Wyciągnełam tą sukienkę
S-Zwariowaliście? Jak ja będe wyglądała
N-Zabójczo
S-Chyba strasznie, a po 2 kiedy to jest
H-Dziś za 5 godzin
S-Co?!
LOU-Nie co tylko tak Louise bedzie za godzinę
zajmię się tobą a potem nami
S-Ale...
H-Bez ale, będziesz ślicznie wyglądać
Zeszliśmy na dół, nie podobał mi się ten pomysł ale
skoro mnie poprosili to zrobię im tą przyjemność i pójdę, ale jak ja będe
wyglądać ja z brzuchem na jakiejś gali. No cóż może nie będę tak strasznie
wyglądała. Louise przyszła poszłam z nią na górę zrobiła mi ślicznego koka
umalowała i ubrałam się w sukienkę od Harrego
L-Ślicznie
S-Na pewno?
L-Tak, Harry i chłopcy będą pod wrażeniem
S-Mam nadzieję, a ty też idziesz?
L-Tak razem z małą
S-To fajnie
Zeszłyśmy na dół chłopcy byli pod wrażeniem
H-Mam śliczną dziewczynę
Pocałował mnie w usta
S-EJ makijaż
H-Przepraszam
Louise zajeła się chłocpami potem sobą mała
wyglądała ślicznie w sukieneczce zresztą jej mama także. Gdy wszyscy byli już
gotowi ruszyliśmy samochodem na tą całą galę. Było mnóstwo fotoreporterów pełno
fleszy, jestem przyzwyczajona do takich rzeczy ale żeby aż tak?
Chłopcy weszli na czerwony dywan zrobiono im
zdjęcia poproszono i mnie o kilka zdjeć z Harrym pytano nas o różne rzeczy o
płeć ,czy jesteśmy gotowi ,jak zareagował Louis, rodzice Harrego i takie tam.
Chłopcy byli nominowani w 3 kategoriach które zresztą wygrali 3/3. Potem
poszliśmy na party Harry nie pił zbyt dużo nie wiem czemu może myślał że będe
zła?Około 3 byliśmy w domu. Gdy wstałam o 14 na necie było mnóstwo zdjęć i komentarzy
typu:
-Poco ona tam?
-Poco z nią te zdjęcia?
-Jest beznadziejna. Szmata zmarnuje mu życie
Były też i miłe kom.
-Ślicznie wygląda
-Szczęścia
-Zamknijecie sie, zazdrościcie jej. Stella nie
martw się wyglądasz ślicznie szczęśćia wam życzę
Zamknęłam laptopa i zeszłam na dół zrobiłam sobie
hmmm śniadanio-obiad i włączyłam telewizor obejrzałam jakiś serial. Potem
wstali chłopcy Louis i Zayn mieli takiego kaca
LOU-Boli mnie głowa
S-Trzeba było więcej wypić
Z-Oj tam,ale rozwaliliśmy wszystkich i to dzięki
tobie
Podszedł i dał mi buziala w policzek
S-Dzięki mnie?
Z-Tak, i nie było tak źle ślicznie wyglądałaś
S-Dziękuje
Chłopcy zjedli i poszliśmy na górę cały dzień leżeliśmy. Drugiego dnia
chłopcy pojechali na próbę. Na poszłam
na małe zakupy i wróciłam do domu chłocpy chyba przyszli po 22 nie wiem bo
spałam ale na pewno nie przed. Tak było przez cały tydzień nawet nie miałam jak
porozmawiać z Harrym, jak on wychodził ja spałam jakprzychodził też spałam. Co
to za życie? Bez sensunu nawetsię nie
widujemy możepóźniej coś się zmieni.
Gdy chłopcy byli już tak w domu bo mieli wolne
tydzień czułam się źle, w środę koło 13 poczułam skurcz bardzo mocy aż zwinęłam się zbólu
S-Louis!!!!!!!!
LOU zbiegł szybko na dół
LOU-Stella, co ci ?
Podbiegł do mnie a ja znowu krzyknęłam bół był
okropny
S-Nie wiem, Louis zrób coś
LOU-Harry!!!!
Harry zbiegł na dół
H-Stellla
LOU-Spakuj ją jadę do szpitala
S-Louis boje się
LOU-Nie denerwuj się
Louis wziął mnie na ręce Harry pobiegł na górę i
poszliśmy do samochodu, bół się pogłebiał szybko dojechaliśmy do szpitala.
Lekarz zabrał mnie na badaniazeszło koło godziny
potem wwieźli mnie do sali. Byli tam chłopcy i Eleonor
E-I jak?
S-Nie wiem, wyniki będe za 15 minut
H-Wszystko będzie dobrze
Harry złapał mnie za ręke czekaliśmy na lekarza, gdy weszedł do sali nie miał szczęśliwej
miny
LEK-Jest to koniec 3 miesiąca i córcia nie wiadomo
czy się urodzi
Nie dotarło zbytnio do mnie to co on powiedział
H-Coś nie tak z ciążą ?? Przecież mówił pan że jest
wszytsko w porządku
LEK-Wszytsko może się zmienić, ale to jeszcze nie
ostateczne, informuje państwa żebyście byli przygotowani. Pani Stella będzie
musiała zostać około 2-3 tygodzni w szpitalu, podamy witaminy będziemy robić co
w naszej mocy żeby dziecko się urodziło zdrowe i pani była zdrowa
Lekarz wyszedł
S-Jestem do bani, nic mi chociaż raz nie moze wyjść
nawet dziecko nie jest mi pisane
H-Nie mów tak, wszystko będzie dobrze
S-Wcale nie!! rozumiesz? jestem do kitu, ja
powinnam być sama z czarnym kotem na bujanym fotelu chociaż nie wiem czy i to
by mi wyszło
Harry przytulił mnie
H-Nie pozwle żebyś tak mówiła, słyszysz? nie jesteś
taka. Jesteś wspaniałą dziewczyną z wielkim talentem malarskim i muzycznym, i
do kitu było by to gdzybys była sama słyszysz? jesteś najlepsza we wszytskim i
mała się urodzi zdrowa, i ty będziesz zdrowa, ale musisz w to wierzyć. Oki?
S-Oki
Dotarły do mnie te słowa, on we mnie wierzy a ja w
siebie nie wierze. Muszę wziąść się w garść i będzie wszystko dobrze
S-Puść mnie już
H-Jak będziesz w siebie wierzyć i nie będziesz tak
mówić
S-Oki
Popłakałam sie jeszcze nikt mi tak nie powiedział a
napewno nie Harry
LOU-Ej nie płacz
Otarłam łzy, chłopcy posiedzieli do 20 i pojechali
Harry powiedział że przyjedzie jutro koło 11.
Zjadłam kolację Poszłam do lekarza i spytałam się
czy będzie wszytsko w porządku, lekarz pwiedział że jak będe się zdrowo
odrzywiać , leżeć i nie denerwować to tak. Wróciłam do sali zjadłam kolacje i
położyłam się i może wydawać się to śmieszne ale przed tym poprosiłam Boga żeby
wszystko było w porządku, po tym wszystkim usnęłam