niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 13

 ;;Horanowa''
 Przepraszam za błedy
Siedziałam na górze do pokoju weszli chłopcy.
Z-Idziesz z nami na galę
S-Poco ??
LOU-Idziesz i koniec
S-Nie, nie mam w co się ubrać, we wszystskim źle wyglądam
H-Poczekaj

Harry wyciągnął z szafy torebkę i mi ją podał
S-Co to?
H-Sukienka, założysz ją dziś 
Wyciągnełam tą sukienkę
S-Zwariowaliście? Jak ja będe wyglądała
N-Zabójczo
S-Chyba strasznie, a po 2 kiedy to jest
H-Dziś za 5 godzin
S-Co?!
LOU-Nie co tylko tak Louise bedzie za godzinę zajmię się tobą a potem nami
S-Ale...
H-Bez ale, będziesz ślicznie wyglądać

Zeszliśmy na dół, nie podobał mi się ten pomysł ale skoro mnie poprosili to zrobię im tą przyjemność i pójdę, ale jak ja będe wyglądać ja z brzuchem na jakiejś gali. No cóż może nie będę tak strasznie wyglądała. Louise przyszła poszłam z nią na górę zrobiła mi ślicznego koka umalowała i ubrałam się w sukienkę od Harrego

L-Ślicznie
S-Na pewno?
L-Tak, Harry i chłopcy będą pod wrażeniem
S-Mam nadzieję, a ty też idziesz?
L-Tak razem z małą
S-To fajnie

Zeszłyśmy na dół chłopcy byli pod wrażeniem
H-Mam śliczną dziewczynę
Pocałował mnie w usta
S-EJ makijaż
H-Przepraszam
Louise zajeła się chłocpami potem sobą mała wyglądała ślicznie w sukieneczce zresztą jej mama także. Gdy wszyscy byli już gotowi ruszyliśmy samochodem na tą całą galę. Było mnóstwo fotoreporterów pełno fleszy, jestem przyzwyczajona do takich rzeczy ale żeby aż tak?

Chłopcy weszli na czerwony dywan zrobiono im zdjęcia poproszono i mnie o kilka zdjeć z Harrym pytano nas o różne rzeczy o płeć ,czy jesteśmy gotowi ,jak zareagował Louis, rodzice Harrego i takie tam. Chłopcy byli nominowani w 3 kategoriach które zresztą wygrali 3/3. Potem poszliśmy na party Harry nie pił zbyt dużo nie wiem czemu może myślał że będe zła?Około 3 byliśmy w domu. Gdy wstałam o 14 na necie było mnóstwo zdjęć i komentarzy typu:
-Poco ona tam?
-Poco z nią te zdjęcia?
-Jest beznadziejna. Szmata zmarnuje mu życie
Były też i miłe kom.
-Ślicznie wygląda
-Szczęścia
-Zamknijecie sie, zazdrościcie jej. Stella nie martw się wyglądasz ślicznie szczęśćia wam życzę

Zamknęłam laptopa i zeszłam na dół zrobiłam sobie hmmm śniadanio-obiad i włączyłam telewizor obejrzałam jakiś serial. Potem wstali chłopcy Louis i Zayn mieli takiego kaca
LOU-Boli mnie głowa
S-Trzeba było więcej wypić
Z-Oj tam,ale rozwaliliśmy wszystkich i to dzięki tobie
Podszedł i dał mi buziala w policzek
S-Dzięki mnie?
Z-Tak, i nie było tak źle ślicznie wyglądałaś
S-Dziękuje

Chłopcy zjedli i poszliśmy na  górę cały dzień leżeliśmy. Drugiego dnia chłopcy pojechali na próbę.  Na poszłam na małe zakupy i wróciłam do domu chłocpy chyba przyszli po 22 nie wiem bo spałam ale na pewno nie przed. Tak było przez cały tydzień nawet nie miałam jak porozmawiać z Harrym, jak on wychodził ja spałam jakprzychodził też spałam. Co to za życie? Bez sensunu nawetsię  nie widujemy możepóźniej coś się zmieni.
Gdy chłopcy byli już tak w domu bo mieli wolne tydzień czułam się źle, w środę koło 13 poczułam skurcz bardzo mocy  aż zwinęłam się zbólu

S-Louis!!!!!!!!
LOU zbiegł szybko na dół
LOU-Stella, co ci ?
Podbiegł do mnie a ja znowu krzyknęłam bół był okropny
S-Nie wiem, Louis zrób coś
LOU-Harry!!!!
Harry zbiegł na dół
H-Stellla
LOU-Spakuj ją jadę do szpitala
S-Louis boje się
LOU-Nie denerwuj się
Louis wziął mnie na ręce Harry pobiegł na górę i poszliśmy do samochodu, bół się pogłebiał szybko dojechaliśmy do szpitala.

Lekarz zabrał mnie na badaniazeszło koło godziny potem wwieźli mnie do sali. Byli tam chłopcy i Eleonor
E-I jak?
S-Nie wiem, wyniki będe za 15 minut
H-Wszystko będzie dobrze
Harry złapał mnie za ręke  czekaliśmy na lekarza, gdy weszedł do sali nie miał szczęśliwej miny
LEK-Jest to koniec 3 miesiąca i córcia nie wiadomo czy się urodzi
Nie dotarło zbytnio do mnie to co on powiedział
H-Coś nie tak z ciążą ?? Przecież mówił pan że jest wszytsko w porządku
LEK-Wszytsko może się zmienić, ale to jeszcze nie ostateczne, informuje państwa żebyście byli przygotowani. Pani Stella będzie musiała zostać około 2-3 tygodzni w szpitalu, podamy witaminy będziemy robić co w naszej mocy żeby dziecko się urodziło zdrowe i pani była zdrowa
Lekarz wyszedł

S-Jestem do bani, nic mi chociaż raz nie moze wyjść nawet dziecko nie jest mi pisane
H-Nie mów tak, wszystko będzie dobrze
S-Wcale nie!! rozumiesz? jestem do kitu, ja powinnam być sama z czarnym kotem na bujanym fotelu chociaż nie wiem czy i to by mi wyszło
Harry przytulił mnie
H-Nie pozwle żebyś tak mówiła, słyszysz? nie jesteś taka. Jesteś wspaniałą dziewczyną z wielkim talentem malarskim i muzycznym, i do kitu było by to gdzybys była sama słyszysz? jesteś najlepsza we wszytskim i mała się urodzi zdrowa, i ty będziesz zdrowa, ale musisz w to wierzyć. Oki?
S-Oki
Dotarły do mnie te słowa, on we mnie wierzy a ja w siebie nie wierze. Muszę wziąść się w garść i będzie wszystko dobrze
S-Puść mnie już
H-Jak będziesz w siebie wierzyć i nie będziesz tak mówić
S-Oki
Popłakałam sie jeszcze nikt mi tak nie powiedział a napewno nie Harry
LOU-Ej nie płacz
Otarłam łzy, chłopcy posiedzieli do 20 i pojechali Harry powiedział że przyjedzie jutro koło 11.

Zjadłam kolację Poszłam do lekarza i spytałam się czy będzie wszytsko w porządku, lekarz pwiedział że jak będe się zdrowo odrzywiać , leżeć i nie denerwować to tak. Wróciłam do sali zjadłam kolacje i położyłam się i może wydawać się to śmieszne ale przed tym poprosiłam Boga żeby wszystko było w porządku, po tym wszystkim usnęłam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz