wtorek, 3 września 2013

rozdział 13

''UWAGA!!!!!   Jestem już w 1 technikum no i sie zaczęło prawie same zawodowe nacisk na nie rozszerzona matma a z niej jestem kiepska a profil mam fajny bo obsługa portów i terminali więc więcej nauki i rozdziały będą dodawane w soboty lub niedziele mam nadzieje że mnie rozumiecie :)''

Sorry za błędy


LOU-O jacie, Harry, Harry patrz
Szturchał go po ramieniu , Harry odwrócił sie.  ta sukienka i te buty
H-Śliczna
Widziałam jak świecą mu sie zielone oczka
CH-Moze być ?
H-Musi być jest śliczna
Poszłam się przebrać, gdy wyszłam z Harrym udaliśmy się do kasy
H-To jet prezent odemnie
CH-Ale..
H-Cicho
Gdy zobaczyła cene za wszystko, zrobiło mi sie słabo
H-EJ w porządku
CH-Tak, ok ale canna mnie zaszokowała
H-Co tam cena, kocham cie to sie liczy
CH-też cie kocham dziekuje
Chcecie wiedzieć jaka cena za wszytsko ? więc za sukienkę buty torebkę i jakieś okrycie na  zimny wieczór wyniosło 525 funtów, o Boże w życiu nie byłam za tyle ubrana
H-To teraz brylanciki
LOU-ja wydałem 500
Z-530 NIE POBIJECIE MNIE!
H-Tylko o 5 funtów jestes lepszy
LOU-Teraz bransoletki
Weszliśmy do jubilera, Harry wybrał mi 2 bransoletki chciałam jedną a on zakupił dwie za 2359funtów, potem chłopcy zaczeli sie ubierac w domu byliśmy koło 14:30. Poszłyśmy na górę zostawiłyśmy wszystko

EL-Ej pogadamy?
CH-Pewnie, coś się stało ?
P-No niby jeszcze nie
Przeraziłam sie na te słowa jeszcze nie
EL-Traktujemy cię jak siostre masz 17 lat a my znamy sie ? 9 no własnie od samego początku byłaś nasza siostrą twoja mama traktowała nas jak starsze córki a ty jak siostry
CH-Wiem pomogłyście mi, nadal was tak traktuje
P-Obiecuje że bedziemy cie chronic
CH-EJ NO dobra, wiem to ale o co chodzi
EL-Słyszałyśmy rozmowe chłopaków
CH-Iii ... ej dziewczyny o co chodzi mam sie bać?
P-Obiecuje że jak ten ... jak ci cos zrobi to nie recze za siebie
EL-Miałysmy ci nie mówić, ale musisz wiedziec
CH-No mówcie
P-Podsłuchałyśmy ta rozmowe i Harry..
CH-Harry co?
EL-Ma jakiś plan wobec ciebie, nie wyglądało to najlepiej Niall nie był przekonny co do tego, ale powiedział ze bedzie cie chronic
P-W końcu jestes jego siostra, tak samo jak Liam Louis czy Zayn
CH-EJ JAKIE plany?
P-Nie słyszałam
Nie możliwe, nie wierze jak on...  przecież te całe wakacje, sukienka  ahh
P-U pierdole mu łeb jak coś ci zrbi
CH-Dzikekuje ze mi powiedzialyscie
Eleanor przytuliła mnie, Pezz nie miała zbytnio fajnej miny tak samo jak i ja, zaczęłam się bać.
P-Idziemy na dół ?
CH-Ja chyba nie, zaraz wybuchne i .. nie
EL-CHodź, postaraj sie, jak cos my tez nic nie wiemy oni nawet nie wiedza ze my wiemy
Zeszłyśmy na dół chłopcy siedzieli na kanapie rozbawieni
LOU-No nareszcie, co wy tam robiłyście ?
EL-Nie twój interes
Stanęłam przy dużym oknie i patrzyłam na zachmurzone niebo jak to w Londynie, Harry objął mnie, czułam jego oddech na karku, wiedział jak to na mnie działa.

CH-Zostaw mnie
H-EJ co jest?
Odwróciłam sie patrzac mu w oczy
CH-Co jest? Pochwal sie jakie masz te plany wobec mnie
Odeszłam od niego kierowałam sie w strone dziewczyn
LOU-Co wy?
P-Słyszałyśmy i nie brzmiało to najlepiej, Harry skrzywdzisz ją a zbije cie
H-Nie bede jej krzywdzil, i te plany sa nieaktualne, nie umiem nie jestem taki
Widziałam bół w jego oczach, pokierował sie w strone pokoju
CH-Harry!
Nie odwrócił sie, poczułam jakbym go straciła, pobiegłam szybko za nim weszłam do pokoju siedział na łóżku, bawił sie dłońmi zawsze tak robił gdy był zły
CH-Ja..
H-Tak wiem, myslalas ze odejde zgwałcę i zostawie albo wywioze
CH-Nie, po prostu przestraszyłam sie, ja juz niechce wiedziec co to byly za plany, Przepraszam

Spuściłam głowe, siadając pod ściana, miałam zaszklone oczy widziałam jak patrzy, wstał z łóżka i wyszedł, olał mnie nie dziwie mu sie. Siedziałam jeszcze chwile ale ogarnęłam się muszę wziąść sie w garść, ogarnęłam, zgarnęłam telefon założyłam miętowe trampki, bluze i zeszłam na dół.
Z-Idziesz gdzieś?
CH-Tak
N-Chel..
Wyszłam nie miałam siły tam byc przelotnie zobaczyłam że Hazza siedzi na kanapie i wyszłam. Szłam prosto przed siebie myśląc o tym wszytskim może nie pasujemy do siebie, może mam mnie dosyć dlatego ten plan? Szłam na miasto zaczeło grzmieć i padać deszcz zażuciłam kaptur i szłam dalej. Wszyscy gdzieś biegli tylko nie ja szłam powoli czułam że mam mokro w butach ale cóż szłam dalej czasami jestm tak uparta ze nic do mnie nie dociera, Weszłam do Milkshake City usiadłam zdjęłam kaptur zamówiłam Shake i siedziałam patrząc przez okno na krople deszczu, mój telefon wibrował co chwile Jak nie EL to PEZZ Niall, Louis i tak ciągle. Wypiłam i poszłam dalej prosto przed siebie.
                                                               ********
Lou-Harry! Harry? oco poszło ?
H-O nic
P-Trzeba było nie planować,
EL-ej nie kłucić się zaraz wróci
Cholera mama dzwoni
N-hej mamo i jak wakacje ?
M-Bardzo fajne a jak Chelsey ?
No nie nie miała o co spytać
N-śpi
M-Szkoda chciałam porozmawiac no rudno jak sie obudzi niech zadzwoni
N-Przekaże
Z-Mama?
N-Tak, dzwoniliście ?
LI-Nie odbiera
EL-Teraz to sie poczta włączyła
Boże gdzie ona poszła? Pilnuj jej. totalna załamka.
                                                                  **********
Szłam i szłam tak naprawde to dochodziłam już do domu cała przemoczona weszłam do domu Niall swoją gatke rozpoczął
N-Gdzieś ty była? mama dzwoniła musiałem mówić ze śpisz
CH-nie musiałeś, mogłeś powiedzieć że poszłam się przejść
N-ALE..Masz mokre buty, cała jestes mokra 
CH-Moja sprawa

Poszłam na góre zdjęłam wszytsko i wzięłam gorąca kompiel załóżyłam dresy i usiadłam na miękim fotelu przed oknem coś takiego
N-CO się z toba dzieje ?
CH-Nic
Kichnęłam wyciągnęłam chusteczki i wytarłam noska
N-Bedziesz chora
Podał mi koc i usiadł na podłodze
CH-Fotel jest
N-Nie chce, ej pogodziecie sie
CH-Watpie w to, ostro było
N-Przejdzie mu
CH-Mam to gdzies, przestraszylam sie gdy uslyszalam o planach wobec mnie, musialam spytac
N-Rozumiem, dziewczyny beda zawsze po twojej stronie wiec nawet nie mamy szans
CH-Chyba nie
Lou-oooo Zasmarkana księżniczka siedzi, masz chusteczki i czekoladę

CH-Dzięki
N-Ide na dół , głodna ?
CH-Nie, ale zmarźnieta
LOU-Posiedze z tobą
CH-ZŁy jestes?
LOU-Nie niby czemu, ale troche przestrazony byłem
CH-Jestem dzielna dam rade
LOU-Wiem wiele przeszłaś podziwiam cie
CH-Eleanor ma wielki skarb tak samo jak ty nie zmarnuj tego
LOU-Wiem
Louis przysunał się z fotelem obok mnie

LOU-Mała, chuda ruda zadziorna dziewczyna
CH-EJ co ci nie pasuje w rudym
LOU-Nic, śliczna jesteś
CH-Nie przesadzaj sa śliczniejsze
Louis pocałował mnie w policzek i przytulił
LOU-Ja ide na dół a ty?
Kichnełam, było mi zimno
CH-Zostane
LOU-Masz gorączke
CH-Znawca sie znalazł
LOU-Poczekaj tu
CH-Nie zamierzam już wychodzić
Louis wyszedł ja siedziałam pijąc czekolade, Przyniósł mi jakieś leki i wode
CH-Żygne po tej czekoladzie i wodzie
LOU-TO nie pij
Zabrał czekolade i wypił,Zaczęłam się śmiać zrobiły mu się wąsy
LOU-Lepiej wyglądasz jak sie śmiejesz
CH-Bo ty umiesz mnie rozśmieszyć, jestes moim przyjacielem któremu moge wszytsko powiedziec i licze ze pomoze
LOU-Bo pomoge
CH-Jestes inny niz Harry, on by chciał zebym była poważna i wogóle a nie chce wole byc dzieckiem mimo ze mialam słabe dziecinstwo to od 8 roku życia było calkiem fajnie Pezz El i wogółe
LOU-Tez nie chce dorastać mimo ze sie starzeje mam ponad 20 to zachowuje sie na 10 i przeszkadza to innym menadżerom i tp ale nie fanom
CH-I nie zmieniaj sie
LOU-Dobrze i ty też nie
CH-Chciałabym byc przez jeden dzień dzieckiem
LOU-Da sie załatwić, jak wyzdrowiejesz to za jakies 2-3 dni, i cie przypilnuje to zrobimy taki dzien caly zabawy i wogole, bedziemy dziecmi malymi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz