czwartek, 27 czerwca 2013

Zayn

Cham, jak on mógł??? zniosła bym wszystko, ale nie to. Byliśmy razem półtora roku, wspierał mnie we wszystkim a ja jego, pół roku tego zmarli moi rodzice i teraz zostałam sama mam tylko przyjaciół a dokładnie to: Harry, Louis, Liam I Niall. Z tym palantem nie chce mieć nic wspólnego, zranił mnie i to bardzo, rozumiem mógłby powiedzieć to prosto w oczy a nie pisać sms, zacytuje wam treść:

"przepraszam Cię, że zrobiłem Ci nadzieję i wgl... ale nic już do ciebie nie czuję, nie chcę Cię oszukiwać... chcę abyśmy za to zostali przyjaciółmi. Znajdziesz sobie kogoś kto będzie Cię kochał... jak na razie ... to nie ja. Wybacz.

Wybacz?  Chce abyśmy zostali przyjaciółmi ?? 4 Dni temu mówił że tak bardzo mnie kocha i wyjedziemy na cały miesiąc. Najgorsze jest to że nie miał odwagi powiedzieć tego prosto w twarz tylko przez sms a to bardzo boli jeszcze bardziej niż powiedzieć to komuś twarzą w twarz, tchórz. Ubrałam to  i wyszłam, Szłam tak około godziny zadzwonił telefon, był to Harry od razu na mojej twarzy  zaistniał uśmiech

M-Tak?

H-Melani gdzie jesteś ???

M-Szwendam się tu i tam? a co????

H-Wpadniesz do mnie??

M-HMMM, OKI będę za 5 minut

H-Oki

 Wsunęłam telefon do kieszeni i ruszyłam w stronę Hazzy, doszłam do domu, zadzwoniłam dzwonkiem, otworzył mi lokowaty 

H-Hej piękna 

M-Nie podlizuj się 

H-Oj , właź 

Weszłam sama się rozgościłam, nie jestem bezczelna aż tak, ale chłopcy powtarzają zawsze żebym czuła się jak u siebie 

M-Ty sam??

H-Na razie, sok w lodówce!

M-oki 

Loczek zszedł na dół, w samych spodniach

M-Bluzki to pan nie ma?

H-Ma, Niall i Louis zaraz będą 

 M-Oki, a co tam u was?

H-Jak zawsze,praca fanki, odpoczynek i tak 24h 

M-Sama przyjemność 

H-  Żebyś wiedziała, kocham to co robię 

M-I bardzo dobrze 

Widziałam jak loczek na mnie patrzy, to jest flirciarz wie że koniec związku mojego i Zayna to ma chłopak okazje 

M-Nie licz na nic 

H-ALE.. to ubierz się normalnie 

M-Czyli?? ja normalnie jestem ubrana 

Chłopcy weszli do domu 

LOu-Nasza ślicznotka 

M-Weź przestań 

LOU-No co? nie prawda ?

M-Prawda. 

Siedzieliśmy śmiejąc si, zabawa się urwała bo przyszedł Malik 

M-Ja idę, Harry jak coś to..

H-Ok 

Z-Hej

M-PA?

Wyszłam nie chciałam na niego patrzeć, szłam do domu, płacząc przez tego debila, weszłam po schodach na 1 piętro, otworzyłam drzwi, weszłam zdjęłam buty i bluzkę mój dom mogę chodzić jak chce, byłam w samym staniku i spodenkach, wyciągnęłam z barku, szklankę i wino położyłam sie i delektowałam się wypiłam już chyba z pół do domu rozległo się głośne pukanie, podeszłam i otworzyłam

M-Harry mówiłam ci coś... a to ty

Z-Mogę??

M-HMM? Musisz?

Z-NO

M-Właź 

M-SZklanke podać ??

Z-Pewnie 

Przyniosłam mu szklanke i nalałam wina 

M-Co chcesz?

Z-Pogadać

M-Teraz ci się na odwage zebrało 

Oczami Malika:

Czy ona musi tak chodzić, Wysoka brunetka śliczna, zawsze mnie coś w niej pociągało i nadal pociąga 

Moimi oczami:

Wypiliśmy całą butelkę, wyciągnęłam drugą wypiliśmy drugą 

Z-Mel pogadajmy 

M-Nie ma oczym jesteś chamem, wogóle czemu ja z tobą pije ?

Z-Mel to nie tak, ja nadal cię kocham 

M-Mam cię wyśmiać??

Z-Melani ja Boże jak ja mam to powiedzieć 

M-Normalnie?

Z-Zdradziłem cię, nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, więc napisałem sms wiem jestem palantem i wogóle ale nadal cie kocham i żałuje  

M-CO?!!

Z-Ale to nic dla mnie nie znaczyło 

M-Daj mi spokój zapomnij  o mnie 

Malik przysiadł się obok złapał mnie za nadgarstki i kazał patrzeć prosto w oczy 

Z-Żałuję, strasznie przepraszam , kocham cię i nie zapomnę o tobie 

M-Gadasz tak po pijaku 

Z-NIe, mówię serio

MALIK pocałował mnie i przytulił 

Z-Kocham cię 

 Zaczęłam płakać Malik przytulił mnie, usnęłam tak w jego objęciach rano wstałam słodko spał, napisałam krótki list  i wstałam z łóżka po cichu chciałam otworzyć drzwi od łazienki weszłam wzięłam żyletkę i przejechałam po dłoni, do łazienki wszedł Malik

Z-Co ty odstawiasz, ??

Zabrał mi żyletkę wziął bandaż i zaniósł do pokoju opatrzył rękę 

M-TY nic nie kumasz  ja cię kocham a ty tak mnie potraktowałeś 

Z-Przepraszam, wybacz mi naprawię wszystko 

M-Zayn ja..

Pocałowałam go 

M-Jak  bym skoczyła z balkonu też byś skoczył ?

Z-Ty skaczesz to i ja 

M-Dam ci ostatnią szanse, ale trudno będzie odbudować zaufanie 

Z-POstaram się  

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Miłość? A jednak..."

Masz kogoś na oku? - moja przyjaciółka zapytała, idąc środkiem korytarza.

-Może.. - uśmiechnęłam się lekko 
-Kto?! -
-Lou. - ale nie mów nikomu. Proszę. 
-Nie martw się. 
Minęły 3 dni szłaś z tacą pełną jedzenia na twojej drodze stanął Louis
-[T.I]! Haha, na prawdę się we mnie zakochałaś?! - mówił głośno śmiejąc się donośnie. 
-Co? Co ci przyszło na myśl? - zrobiłaś dziwną minę. 
-Mam pewne źródła..  - między innymi twoją psiapisółę.
-Louis, ja.. 
-Nie tłumacz się.  - i tak nie masz szans. Pff..
Odwrócił się na pięcie i razem ze swoimi kolegami odszedł w przeciwną stronę. śmiejąc się .  stałaś wryta, nogi się uginały, a łzy powoli  ciekły po policzkach. 
Wszyscy wokół  zaczęli się głośno naśmiewać z twoich uczuć. Jak najprędzej wybiegłaś ze szkoły. 
Przysiadłaś pod małym murkiem głośno łkając. Sięgnęłaś do torby po leki przeciw bólowe otarłaś łzy i otworzyłaś pudełeczko w środku było około 10 tabletek? może troszkę więcej wysypałaś 3 tabletki na lewą rękę 

-T.I! co ty robisz?
T-Jak mogłaś ? obiecałaś przyjaciółki tak nie robią 
-Przepraszam, naprawdę nie chciałam 
T-Jak byś  nie chciała byś nie powiedziała a chciałaś więc zrobiłaś teraz cała szkoła drwi ze mnie 
-Poczekaj tu, nic nie rób ! słyszysz?!
T-Będę chciała to zrobię 
Twoja przyjaciółka wbiegła szybko do szkoły a ty wyjęłaś wszystkie tabletki najpierw połknęłaś 4, za chwilę kolejne 4 czułaś się zmęczona silne leki zaczęły działać osunęłaś się i słyszałaś jak ktoś krzyczy.
 
Oczami Louisa:
Podbiegłem do niej z  I.T.P i reszta za nami 
LOU-Ej mała coś ty narobiła.Dzwoń po karetkę 
Boże co ja narobiłem? to moja wina, jak jej się coś stanie... 
Karetka przyjechała szybko, zabrali ją, wsiadłem do samochodu i pojechałem za karetką milion myśli nasuwało się na myśl, czemu ja to zrobiłem? Dojechałem do szpitala i szukałem lekarza 
LOU-Gdzie leży T,I ??
lek-Pan z rodziny?
LOU-Tak, znaczy nie, to moja.. dziewczyna 
LEK-HMM, Dziewczyna miała dużo szczęścia, wypłukaliśmy żołądek i jest już w porządku połknęła sporą ilość bardzo silnych tabletek,które są wydawane tylko na recepte 
LOU-Czy ja moge iść do niej ?
LEK-Tak 6 sala po prawo 
Pobiegłem 6 sala jest wszedłem do sali, spała tak słodko. Czemu ja to powiedziałem ? czemu zadrwiłem z niej? jestem starszy od niej o 2 lata a zachowałem się gorzej niż przedszkolak.

Twoimi oczami:
Otworzyłam oczy  z boku stał ten palant, tak tylko że ja tego palanta  kocham 
T-Co ty?
LOU-Coś ty narobiła ???
T-TO co musiałam, to twoja wina, wszystko przez tą cholerną miłość  do ciebie 
Łzy powoli spłynęły, Louis otarł je chwycił moją dłoń 
LOU-Czemu cholerną ???
T-BO bez wzajemności, chciałam uwolnić się od tego koszmaru, niestety przeszkodziłeś mi 
LOU-Chciałaś zginąć ?? bo nie odwzajemniam tego??
T-Tak!!!!! ty nie wiesz jak to jest całe życie być niekochanym, Idź sobie daj mi spokój 
LOU-Jak wyjdę to nie wrócę 
T-I nie wracaj!!!!!! 
Louis wstał z krzesełka myślałam że pójdzie wszedł na łóżko i położył się obok mnie 
T-Miałeś iść
LOU-Ale coś mi nie pozwala
T-Niby co?
LOU-Ty 
Pocałował cię oderwaliście się od siebie i spojrzeliście
Louis wstał i wyszedł z sali, co to było??? co za cham, na drugi dzień wyszłaś ze szpitala, szłaś do szkoły, otworzyłaś  drzwi od budynku było pusto i cicho, weszłaś dalej na ścianie była kartka 

         Zapraszamy do sali gimnastycznej :P

Poszłaś na sale otworzyłaś drzwi wszyscy siedzieli na trybunach i patrzyli na ciebie, spojrzałaś w prost.
Tell me with your mind, body and spirit
I can make your tears fall down like the showers that are British
Whether we’re together or apart
We can both remove the masks and admit we regret it from the start

If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over again?
 
Louis podszedł do ciebie i spytał 
LOU-Over Again??
T-Yes
Wasze usta znowu się złączyły wszyscy zaczeli bić brawo, to była niezapomniana chwila w waszym życiu.Wszystko dobrze się układa aż do teraz

sobota, 22 czerwca 2013

Kalendarz wspomnien.

 ''Horanowa'' Przepraszam że krótki ale mam nadzieję ze wam się spodoba :)


12 lipca jesteś nad morzem sama tak właśnie sama rozmyślając nad tym co się stało niewinny pocałunek a wszystko zniszczył, wszystkie marzenia a szczególnie waszą miłość. Siedzisz na piasku rysując tysiąc razy serce i przeklinasz pod nosem jak mogłaś pozwolić mu odejść, czasu się nie cofnie, on dzwonił ty nie odbierałaś a jak ty dzwoniłaś to on miał cię gdzieś. Wysoki brunet z wielką burzą loków na głowie, te zielone oczy które hipnotyzowały, ten uśmiech i dołeczki, te dłonie, ramiona. Zawsze cię pocieszał nawet rozpieszczał nie lubiłaś zbytnio tego ale dało się przyzwyczaić. Chłopcy bardzo cię polubili i nadal uwielbiają utrzymujecie kontakt. On był twoim sensem życia, a teraz nie masz już po co tu być . sięgnęłaś po torebkę w której była karta i długopis zaczęłaś pisać

                   Może kiedyś ktoś znajdzie tą buteleczkę, sens życia urwał się pewnej nocy przez pocałunek nie dałam nawet cienia szansy strasznie go kocham ale czy on kocha jeszcze mnie?? 
       Na pewno jestem tego pewna, te wszystkie chwile spędzone z nim, wygłupy, zdjęcia, fochy przeprosiny. Teraz zostało mi kilka zdjęć i wspomnienia nie jesteśmy już razem 2 tygodnie wiec na pewno już ma kogoś ile można czekać na dziewczynę która ci wybaczy. Może to kara za wcześniejsze błędy? kto wie, tylko sam Bóg i On tylko wie co stanie się ze mną. Tęsknie za nim ale nie mam już siły tak żyć. Kocham wszystkich moich przyjaciół no i jego Harrego.

                                                                                                Twoja T.I <3 xo 
                                                                
                                                                                                                                 12.07.2016

Włożyłaś list do butelki chciałaś wrzucić nagle usłyszałaś jakiś głos
N-Poczekaj wrzucimy razem
Miał na sobie bluzę z kapturem i ciemne okulary, również miał buteleczkę
T-Dla kogo to?
N-Opisałem wszystkie chwile spędzone z moją dziewczyną niestety przez głupi błąd ja starciełm a ty?
T-Nie dałam mu szansy i żałuje
N-Wrzucamy?
T-Pewnie

Wrzuciliście buteleczki i patrzyliście  jak odpływają, chłopak stanął za tobą i  objął cię w pasie zdjął kaptur
H-Przepraszam
T-Harry?

Odwróciłaś się i wasze usta się złączyły długi pocałunek w końcu się skończył
H-Strasznie  cię przepraszam  proszę wybacz mi postaram się nie spieprzyć już niczego ale nie każ mi już czekać
T-Kocham cię
Harry objął cię  i szepnął do ucha kocham cię na zawsze razem, ty odpowiedziałaś na zawsze

Razem z Harrym spędziliście 3 dni nad morzem i wróciliście do Londynu i zamieszkaliście razem, Chłopcy wam dopingują a ty i twój ukochany kochacie się ponad wszystko i wasza miłość jest jeszcze bardziej silniejsza.
 

niedziela, 9 czerwca 2013

Niall

Znasz się z Nillem od małego, razem spędzaliście czas nawet oświadczył ci się w piaskownicy, razem pisaliście piosenki razem je śpiewaliście. Wysłałaś go do X-Factor i kontakt się urwał, jesteś fanką One Direction Nialla poznałabyś na ulicy ale czy on ciebie? oj raczej nie, przez te 3 lata bardzo się zmieniłaś. Chciałaś być w .branży muzycznej niestety jesteś kelnerką takie życie. Cały tydzień masz drugą zmianę od 15-21. Około 18 do Nado's weszli oni tak 1D, Usiedli przy oknie podeszłaś do nich.

T-Hej co podać?
Zielonooki odezwał się jako pierwszy:
H-Taka śliczna dziewczyna tutaj?
T-Niestety coś podać ??
N-Tak poproszę...
T-Podwójnego hamburgera, duże frytki, cola i nugetsy
N-Łał
Widać nie poznał cię zebrałaś zamówienia i wróciłaś

Oczami Nialla "
N- Skądś znam tą dziewczynę
H-Śliczna, ciekawe czy wolna
LOU-Ten już zaczyna
H-No co??
Nie mogłem skojarzyć z skąd ją znam, wysoka blondynka o niebieskich oczach, miła ten uśmiech.

Twoimi oczami"
Podałaś zamówienia i wróciłaś do pracy po 15minutach zawołali cię
T-Tak?
N-Mam pytanie
T-TAK?
N-Więc z skądś cię znam ale nie wiem z kąd
T-Piaskownica, oświadczyny, piosenki...
N-T.I TO TY?
T-No tak,
H-Wy się znacie?
N-To moja niedoszła żona
LI-Nie doszła?
T-No bo wysłałam go na casting
N-TY też miałaś iść TO było twoje marzenie
T-Odpuściłam sobie
N-Ty? z takim głosem
T-No tak, sorry ale praca czeka
N-Poczekaj a adres numer?
Podałaś blondynowi karteczkę i wróciłaś do pracy. W domu byłaś koło 21:30, umyłaś się i położyłaś czytając sms
-Wyładniałaś, bardzo się zmieniłaś mam nadzieje że opowiesz mi wszystko o sobie jutro-Niall
-Pewnie mam dużo do opowiadania mężu<3
-Oki żonko :P czekam do jutro będę o 12
-Oki, dobranoc <3
-Dobranoc xo
Odłożyłaś telefon i poszłaś spać

Oczami Nialla:
Nie spełniła swojego marzenia, a bardzo tego chciała pomogę jej w tym. Cały czas myślę o niej coś jest nie tak, to chyba miłość
H-Stary, kochasz ją?
N-No tak
H-To walcz o nią bo warta jest tego
N-Oki

Twoimi oczami:
Wstałam była10:30 zjadłam śniadanie ubrałam to spięłam włosy i zeszłam na dół. była 11:45, weszłam do salonu a am Niall
T-Jak ty tu?
N-Miałaś drzwi otwarte zamykaj się
T-Oki
N-Ślicznie wyglądasz
T-Dziękuje
Zamknęłam drzwi i ruszyliśmy Niall przywiózł mnie do lasku, świece kolacja,
T-Pięknie tu
N-T.I chce ci coś powiedzieć
T-Ja też, Niall kocham cię nie zapomniałam o tobie,  tęskniłam
N-Wyjęłaś mi to z ust

W tym momencie Horan zaczął mnie całować, zaśpiewaliśmy kilka piosenek. Jestem z Niallem i dobrze nam się układa chłopcy pomagają mi dostać sie do branży muzycznej, mam już napisane kilka piosenek, i mam nadzieje że mi i Horankowi nie stanie nic na drodze do szczęścia. 

sobota, 8 czerwca 2013

Louis

Byłaś narzeczoną Louisa, jesteście razem od 4 lat. Organizujesz mu urodziny razem z :
Harrrym, Zaynem, Liamem, iNiallem . Mają zjawić się u was za jakieś 30min więc musiałaś Lou wygonić z domu na jakieś 2-3 godziny

T-Słońce mam prośbę
LOU-Tak?
T-TU masz małą listę co masz zrobić
LOU-Nie chce mi się. Ty nie możesz?
T-Jestem zajęta
LOU-NO dobra, to od razu załatwię sprawy ze ślubem
T-Oki kocham cię
LOU-Ja ciebie też

Twój ukochany pocałował cię swoimi malinowymi ustami i wyszedł. Ty zadzwoniłaś po chłopców,zjawili się w oka mgnieniu, Po 2,5godzinach zjawili się goście, rodzina i przyjaciele, czekaliście już tylko na Louisa, ty dzwoniłaś 10razy, Zayn ze 3 i Harry to samo i nic głucho ślad zaginął. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi podbiegłaś w przekonaniu że to on,niestety w drzwiach stało dwóch policjantów/

P-Pni Tomlinson?
T-Jeszcze nie, coś się stało?
P-Przykro mi pan Louis miał wypadek zginął na miejscu

W tym momencie świat ci się zawalił, nie mogłaś w to uwierzyć. Czułaś że nogi uginają się pod tobą, Harry szybko cię złapał.
H-Już jestem przykro mi

Płakałaś jak małe dziecko Harry mama Lou i twoja próbowali cię uspokoić niestety to na nic. Dostałaś lekki uspakajające i usnęłaś . Rano wstałaś z przekonaniem że to tylko zły sen i Louis leży obok ciebie, niestety miejsce było puste, rozpłakałaś się. Harry czuwał całą noc przy tobie
H-EJ T.I Louis nie chciał by żebyś płakała
T-Wy nic nie rozumiecie jak go kocham! on jest dla mnie wszystkim czuje się winna temu wszystkiemu bo to ja naciskałam żeby wyszedł a teraz go nie ma
H-To nie twoja wina
Do pokoju weszła Lottie moja mama i mama Louisa
L-To nie twoja wina policja rano tu była i powiedziała ....

Lottie nie dokończyła przytuliła się do mojej mamy
MLOU-Jakiś wariat uderzył w samochód Louisa, on stracił panowanie i zginął  nie obwiniaj się
T-Jak ja sobie poradzę sama?
L-PO możemy ci
T-Jak dziecko ma wychować się bez taty?? miałam mu to wczoraj powiedzieć
MLOU-Harry daj jej list
T-CO?! JAKI?!
Harry podał mi kartkę

                                                     Droga T.I
                 Pamiętaj zawsze będę cię kochać i będę przy tobie, napisałem ten list bo nie wiem co wydarzy się jutro za miesiąc lub rok. Chcę aby Harry zaopiekował się tobą, tak się umówiliśmy, ten naszyjnik będzie przypominał ci o mnie i ze jestem blisko ciebie. Pamiętaj strasznie cię kocham bez względu na wszystko zawsze będę przy tobie 

                                                                                 Twój Louis <3
Łzy poleciały mi z oczu krótko ale na temat
5Dni później:

Odbył się pogrzeb były na nim tłumy. Ty zostałaś sama, przynajmniej tak sądziłaś
H-Chodź przyjedziemy jutro
T-Harry nie musisz się mną opiekować poradzę sobie, ty masz swoje życie
H-Nie mogę cię zostawić, Louis by mnie zabił, kocham cię i nie zostawię, dlatego Louis pozwolił mi się tobą zaopiekować
T-Ale... serio?
H-Tak i rozumiem to nadal kochasz Lou i nadal będziesz
Wróciliśmy do domu, byłam przybita tym wszystkim.

8miesięcy później:

Jestem z Harrym o Louisie nie zapomniałam i nadal go kocham urodził się synek ma na imię Louis junior, mama Lou odwiedza małego, jest szczęśliwa że ułożyłam sobie życie, synek jest podobny do Louisa, postanowiliśmy z Harrym że gdy mały podrośnie powiemy mu o tacie. Harry bardzo kocha małego obiecaliśmy sobie że nie będziemy się z niczym śpieszyć.