Cham, jak on mógł??? zniosła bym wszystko, ale nie to. Byliśmy razem półtora roku, wspierał mnie we wszystkim a ja jego, pół roku tego zmarli moi rodzice i teraz zostałam sama mam tylko przyjaciół a dokładnie to: Harry, Louis, Liam I Niall. Z tym palantem nie chce mieć nic wspólnego, zranił mnie i to bardzo, rozumiem mógłby powiedzieć to prosto w oczy a nie pisać sms, zacytuje wam treść:
"przepraszam
Cię, że zrobiłem Ci nadzieję i wgl... ale nic już do ciebie nie czuję,
nie chcę Cię oszukiwać... chcę abyśmy za to zostali przyjaciółmi.
Znajdziesz sobie kogoś kto będzie Cię kochał... jak na razie ... to nie
ja. Wybacz.
Wybacz? Chce abyśmy zostali przyjaciółmi ?? 4 Dni temu mówił że tak bardzo mnie kocha i wyjedziemy na cały miesiąc. Najgorsze jest to że nie miał odwagi powiedzieć tego prosto w twarz tylko przez sms a to bardzo boli jeszcze bardziej niż powiedzieć to komuś twarzą w twarz, tchórz. Ubrałam to i wyszłam, Szłam tak około godziny zadzwonił telefon, był to Harry od razu na mojej twarzy zaistniał uśmiech
M-Tak?
H-Melani gdzie jesteś ???
M-Szwendam się tu i tam? a co????
H-Wpadniesz do mnie??
M-HMMM, OKI będę za 5 minut
H-Oki
Wsunęłam telefon do kieszeni i ruszyłam w stronę Hazzy, doszłam do domu, zadzwoniłam dzwonkiem, otworzył mi lokowaty
H-Hej piękna
M-Nie podlizuj się
H-Oj , właź
Weszłam sama się rozgościłam, nie jestem bezczelna aż tak, ale chłopcy powtarzają zawsze żebym czuła się jak u siebie
M-Ty sam??
H-Na razie, sok w lodówce!
M-oki
Loczek zszedł na dół, w samych spodniach
M-Bluzki to pan nie ma?
H-Ma, Niall i Louis zaraz będą
M-Oki, a co tam u was?
H-Jak zawsze,praca fanki, odpoczynek i tak 24h
M-Sama przyjemność
H- Żebyś wiedziała, kocham to co robię
M-I bardzo dobrze
Widziałam jak loczek na mnie patrzy, to jest flirciarz wie że koniec związku mojego i Zayna to ma chłopak okazje
M-Nie licz na nic
H-ALE.. to ubierz się normalnie
M-Czyli?? ja normalnie jestem ubrana
Chłopcy weszli do domu
LOu-Nasza ślicznotka
M-Weź przestań
LOU-No co? nie prawda ?
M-Prawda.
Siedzieliśmy śmiejąc si, zabawa się urwała bo przyszedł Malik
M-Ja idę, Harry jak coś to..
H-Ok
Z-Hej
M-PA?
Wyszłam nie chciałam na niego patrzeć, szłam do domu, płacząc przez tego debila, weszłam po schodach na 1 piętro, otworzyłam drzwi, weszłam zdjęłam buty i bluzkę mój dom mogę chodzić jak chce, byłam w samym staniku i spodenkach, wyciągnęłam z barku, szklankę i wino położyłam sie i delektowałam się wypiłam już chyba z pół do domu rozległo się głośne pukanie, podeszłam i otworzyłam
M-Harry mówiłam ci coś... a to ty
Z-Mogę??
M-HMM? Musisz?
Z-NO
M-Właź
M-SZklanke podać ??
Z-Pewnie
Przyniosłam mu szklanke i nalałam wina
M-Co chcesz?
Z-Pogadać
M-Teraz ci się na odwage zebrało
Oczami Malika:
Czy ona musi tak chodzić, Wysoka brunetka śliczna, zawsze mnie coś w niej pociągało i nadal pociąga
Moimi oczami:
Wypiliśmy całą butelkę, wyciągnęłam drugą wypiliśmy drugą
Z-Mel pogadajmy
M-Nie ma oczym jesteś chamem, wogóle czemu ja z tobą pije ?
Z-Mel to nie tak, ja nadal cię kocham
M-Mam cię wyśmiać??
Z-Melani ja Boże jak ja mam to powiedzieć
M-Normalnie?
Z-Zdradziłem cię, nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, więc napisałem sms wiem jestem palantem i wogóle ale nadal cie kocham i żałuje
M-CO?!!
Z-Ale to nic dla mnie nie znaczyło
M-Daj mi spokój zapomnij o mnie
Malik przysiadł się obok złapał mnie za nadgarstki i kazał patrzeć prosto w oczy
Z-Żałuję, strasznie przepraszam , kocham cię i nie zapomnę o tobie
M-Gadasz tak po pijaku
Z-NIe, mówię serio
MALIK pocałował mnie i przytulił
Z-Kocham cię
Zaczęłam płakać Malik przytulił mnie, usnęłam tak w jego objęciach rano wstałam słodko spał, napisałam krótki list i wstałam z łóżka po cichu chciałam otworzyć drzwi od łazienki weszłam wzięłam żyletkę i przejechałam po dłoni, do łazienki wszedł Malik
Z-Co ty odstawiasz, ??
Zabrał mi żyletkę wziął bandaż i zaniósł do pokoju opatrzył rękę
M-TY nic nie kumasz ja cię kocham a ty tak mnie potraktowałeś
Z-Przepraszam, wybacz mi naprawię wszystko
M-Zayn ja..
Pocałowałam go
M-Jak bym skoczyła z balkonu też byś skoczył ?
Z-Ty skaczesz to i ja
M-Dam ci ostatnią szanse, ale trudno będzie odbudować zaufanie
Z-POstaram się
WOW! To było... achh... brakuje mi słów!
OdpowiedzUsuń