niedziela, 15 września 2013

rozdział 16

                                                                    *******
Rano z dziewczynami poszłyścmy wyrobić się na bóstwo, gdy wróciłam ubrałam się w sukienkę szpilki założyłam bransoletki łańsuszek zgarnęłam torebke i zaczęłam schodzić powoli po schodach, gdy byłam  już na dole Widziałm Harrego mine aż się przestraszyłam czuł pożądanie czy coś w tym stylu.

H-Ślicznie
Ucałował mnie w policzek
CH-Makijarz
H-Oh przepraszam
P-Gotowi?
LOU-Tak jest

Wyszliśmy wszyscy kierując się w stronę samochodow, zajechaliśmy pod kościół, weszliśmy usiedliśmy w ławkach i Msza właśnie się zaczęła. Kościół był ogromny, zdobiony złoceniami, drogocennymi obrazami i mnóstwem innych bogactw. Loczek trzymał mnie za rękę, Gemma wygladała ślicznie, po całej mszy wszyscy udali się zabawe. Wszyscy dobrze sie bawilismy jak zwykle LOUIS, ZAYN, NIALL I OCZYWIECIE HARRY przesadzili z alkoholem Harry i Niall to byli tak robnięci że zbytnio nie kontaktowali, około 05 nad ranem udaliśmy się do domu Gemm była zadowolona wszystko świetnie poszło, Harry ledwo co doszedł do łóżka walnął się i poszedł spać miałam go z głowy myslałam że bedzie gorzej, położyłam się obok niego,  czułam zapach alkocholu, gdy sie przytulał starałam się odsunąc około 06 usnęłam. Wszyscy wstaliśmy koło 15 chłopcy na kacu ich miny były bezcenne i ten poranny romans z łazienką ahhh, napiłam sie wody i zjadłam dwie kanapki wszyscy udaliśmy się do pokoii.
Harry przytulił się do mnie i jeździł ręką po mooim ciele wywołując dreszcze nie miałam najmniejeszej ochoty na sex

CH-Przestań
H-O co ci chodzi ?
CH-Nie mam ochoty, pasuje
H-No prosze, wiem ze chcesz
Po tych słowach przypomniało mi się zdarzenie  z przed półtora roku, Harry nie przestawał
CH-Harry, prosze  cie ....
H-No weś
Włożył rękę pod moją bluzke
Odsunełam sie szybko
H-Jeszcze bardziej mnie podniecasz
Wsatałam z łóżka chciałam wyjść
CH-Puść mnie, bo bede krzyczec
H-Cicho
Odepchnęłam chłopaka i wybiegłam  z pokoju z płaczem weszłam szybko do pokoju Eleanor
EL-Ej mała co sie stalo ?
Żuciłam się na łóżo nie zważając czy jest Louis czy go nie ma
CH-Pomóz mi znowu, to.. o .. o.. on..  ja.. ja.. ni..e  chc...iałaam
EL-Idź po Pezz szybko
Perrie z Zaynem szybko przyszli Louis zamknął drzwi, ja sie stroche uspokoiłam
P-Ej spokojnie, już dobrze, nie skrzywdzi cie
LOU-O co chodzi? oczyms nie wiemy?
CH-NIe, ja nie umiem o ty rozmwiać
Z-EEJ mała spokojnie
CH-Nie mówcie nikomu oki?
LOU-NIc a nic

CH-Bo gdy poszłam do tego całego domu dziecka mieszkałam sama w pokoju ale tylko przez jeden dzień, słyszałam o takim chłopaku co no wiecie z dziewczynami i tak dalej, i ja sie rozpakowywałam on przyszedł zamknął drzwi, ja chciałam uciec krzyczec to zdalo sie na nic, gdy bylo juz po wszytskim powiedzialam takiej dziewczynie pierwszego dnia sie zaprzyjazni , i on ja tez zgwałcił, poszłysmy z tym do dyrektora i go wydali ale co mi po tym, jak juz bylo po wszystkim, Harry nic o ty  nie wie, wie tylko Niall dziewczyny i mama i wy, i dziś Harry ja nie chciałam, a on.... uciekłam z płaczem
Eleanor przytuliła mnie do siebie
CH-To było tak jaos w skrucie najwazniejesze wam powiedziałam,
Do pokoju wszeł Harry,odwróciłam twarz, nie chciałam żeby widział jak płacze nie umiem mu powiedziec
H--Przepraszam
Słyszałam jak powiedział te słowa z żalem że źle zrobił, odwróciłam sie i spojrzałam na chłopaka który spuścił głowe
P-To za mało, jak mogłeś? Ufałam ci!
H-Prosze cie Chel wybacz mi nie miałem nic zlego na mysli
CH-To ja nie powiedziałm ci wszytskiego
H-Co masz na mysli ?
Chłopak usiadl, a ja jeszcze raz opowiedziałam całą historie, zapadła głucha cisza
H-Czemu mi nie powiedziałaś?
CH-Nie umiałam, przepraszam

Harry przytulił mnie mocno do siebie, myslałam że wyjdzie czy cos, Rozeszliśmy się do swoich pokoi i wyjasnilismy sobie wszystko, niestety 4 dni później rozstaliśmy się w pokoju oczywiescie, musimy sobie poukładac swoje życie prywatne i to normalne, za 2 tygodnie gala,  NO I pech zaczynaja się kłótnie.
H-Uważaj jak łazisz
CH-JA? chyba ty jak łazisz niemoto
Ominęłam chłopaka nie chciałam mieć z nim żadnej styczności, złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.
H-Nie chce być nie miły czy coś ale....
CH-Ale się odwal
Wyślizgnęłam się i zabrałam kluczyki i oznajmiłam że wychodze, pojechałam na próbe musimy poćwiczyc przed gala, mimo że jeszcze daleko czuje treme

CH-Hej!!
V-Hej, przedstawie ci kogoś
CH-Okej,
Usmiechnęłam się szeroko, ciekawe kogo ona zawsze coś wymysli.
V-To jest mój kolega znasz go n 100%, Austin to Chelsey
A-Cześć, miło mipoznać taką śliczną dziewczyne
CH-Cześć, nie przesadzaj
B-Zgłodniałam, ej co masz taką mine ? niech zgadne Harry
CH-Kłócimy się o głupoty mimo że nie jestesmy razem
A-Rozstaliście się?
CH- Niestety
A-NIe wiem chłopak co traci.

Victoria żuciła się na mnie i upadłyśmy na ziemie chichotałyśmy sie bez końca, jest moją BFF, Tak samo jak Perrie i Eleanor, Z resztą Blanka i Megan tak samo.

A-Słyszałem że rywalizujecie z One Direction
M-No tak, ale poradzimy sobie
V-PFFff zgarniemy wszytskie statułetki
B-Marzenia
Zaspiewałyśmy troche piosenek i rozeszliśmy się do domu jest obecnie 16,
CH-Perrie jesteś???
P-Tutaj!!!!!!!!!!!!!!!!
CH-Nie zgdaniesz kogo poznałam
EL-Mów
CH-Austina Mahone we własnej osobie
 EL-Żartujesz?
CH-Nie, nie żartuje
EL-Ej tylko go nie skreślaj mała randka może?
CH-Nic z tego skreślam go
H-Kogo skreślasz ?
EL-Austina, ustawimy ją na kolacje
Harry spojrzał mi w oczy poczułam ból, w jego oczach też to widziałam, dlaczego się rozstalismy ?
T-Hej wszytskim!!!!!!!!!!
CH-Taylor?
T-Oooo CHEL miło cię widzieć jak u nowej rodziny?
CH-W porządku
H-NO ja dziś wychodze

Zabolało, czego mogłam się spodziewadz on nie lubi czekać, spojrzał jeszcze raz na mnie i posłał mi miły uśmiech. Spojrzałam na Dziewczyny ich miny były zabójcze ale nie było mi do śmiechu
P-Harry..
H-Tak?
EL-NIc, zupełnie nic
CH-Ide sie położyć,
 ''nie chciałam pokazać chłopakowi że płacze czy cos nie nie moge musze być silna ''
"Jeśli go  kochasz puść go  wolno. Jeśli wróci, jest twój, jeśli nie, nigdy twój  nie był."
Mamusiu dlaczego ta dziewczynka płacze.?
-Widocznie przegrała walkę z samą sobą…
-ale jak to?i
-pokochała chłopaka bez wzajemności... bez którego nie widzi swojej dalszej przyszłości.

Kiedyś tak spytałam mojej mamy a dziś to ja płacze,
LOU-I jak?, ej czemu płaczesz?
N-Chel co sie stalo?
CH-Nie chciałam, nie chce

Brat objął mnie pocno szlochałam, głosno, oderwaąłm sie od chłopaka nie chciałam zeby mial  brudna bluzke.
CH-nie chce to on on powiedzial ze bedzie dobrze
N-Spokojnie, kto powiedział?
CH-Harry, słyszysz on powiedział że sie zabezpieczył a wcale nie... słyszysz? czemu ja! bo co głupia jestem i naiwna?
N-Cicho juz cicho
Louis i Zayn podeszli do mnie i przytulili mnie
Z-Bedzie oki
H-Czemu płaczecie
Odwróciłam się w jego strone miałam ochote mu wygarnąć wszystko
CH-Twoja wina słyszysz!! spieprzyłeś mi całe życie, chciałeś miec dzieci wystarczyło powiedzieć
H-Jakie dzieci?
CH-Debilu, będziesz ojcem pasuje ci to?
H-Ja?
CH-Nie ja bede mama  i tata, przeciez z toba spałam wiec to twoje dziecko
Odszłam od nich idąc w strone lodwki wyjmując sok pomarańczowy i ciasto, ukroiłam sobie wielki kawałek wzielam karton i poszlam na gore

CH-Za 9 miesiecy mozesz kupic pieluchy nic wiecej nie chce od ciebie, nie sprawimy ci problemu
Poszłam przed siebie, prosto do pokoju zamykajac sie odłożyłam ciasto i sok przebrałam sie w pizame spogladajac na brzuch, położyłam sie włączyłam telwizor patrzac co w telewizronii i zajadajac sie ciastem popijajac sokiem.

 Boję się..
- Czego?
- Że nigdy już nie będę tak szczęśliwa jak z nim

Powiedziałam sama do siebie
P-Bedziesz, nawet z nim
CH-Nie, niechce litosci z jego strony
EL-Nie to nie bedzie z  litości uwierz on  teraz dochodzi do siebie po tym wszystkim daj mu troche czasu
CH-Boje sie
EL-Czego?
CH-Miłości z jego strony, a jeżeli ona nie bedzie prawdziwa tylko z przymusu?. Nie chce takiej
P-Nie bedzie
Przytuliły mnie kochane siostry, muszze powiedziec mamie jak ja to powiem? Do pokoju wszedł Niall, bałam się reakcji z jego strony same problemy

N-NIe płacz, będzie dobrze, będę wujkiem poraz drugi ale to nic wiesz ze cie kocham tylko obwiniam siebie ze nie uchroniłem cię
CH-Nie mów tak, to ja jestem głupia, co z mamą?
N-Zadzwonimy do niej i powiemy nie bedzie zła nie martw sie to nie koniec świata może troche bedzie  gadac jak to mama ale obarczy mnie tym wszystkim bo miałem cie pilnowac
CH-Moja głupota nie twoja jakoś jej to wytłumaczę
Z-Ej grobowe miny macie ale to nic może coś porobimy?
P-JEST 22
Z-Prowadze tryb nocny
P-My zostaniemy a wy mozecie isc
Z-Jak chcecie, Chel nie martw sie
CH-Skoro tak mówisz

Chłopcy wyszli a my zostałyśmy dużo rozmawiałyśmy, śmiałyśmy sie i wg odjazd zapomniałam o całym dniu i wszystkich przykrych chwilach
CH-Wiecie co, muszę wziąść się w garść, zaczynam wszystko od początku nie cofam się do przeszłości zamykam tamten rozdział, trzeba iść do przodu bo ominie mnie wiele rzeczy

EL-Widzisz, dobrze myslisz
P-Nie chce przerywać ale ktoś nas podsłuchuje[ostatnie słowa powiedziała nieco ciszej]
EL-Na trzy
P-Raz
EL-Dwa
CH-Trzy..........




Myślę że się podoba :P 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz