wtorek, 27 sierpnia 2013

rozdział 10

Dobra koniec tematu teraz liczy się tylko ona jak narazie, co ja gadam jak narazie? Nie nigdy ona jest już tylko moja tylko jeszcze o tym nie wie, nikt nie wie co ją czeka, nie chce jej ranić czy coś w tym stylu tylko che ją zmienić a to może być troszkę trudne ale postaram się, mam nadzieje że jakoś przełamie się co do mnie mimo że  już no spaliśmy ze sobą i było wspaniale ale ona jeszcze ma jakiś dystans do mnie, mam nadzieje że nie zrobiłA tego ostatniej nocy z przymusu. Po 3 godzinach byliśmy na Majorce  Chelsey cieszyła się z tego powodu i to bardzo. Podjechaliśmy do hotelu gdzie rozpakowaliśmy się i przebraliśmy i wyruszyliśmy na małe zwiedzanie, a wieczorem poszlismy do hotelu na kolację i spać byliśmy zmeczeni tym wszystkim.
                                                            *****
4dni minęły szybko Chelsey nie chciała wracać, troche fanek ale jakoś przeżyliśmy za godzinkę powinniśmy być w domu.

OCZAMI CHELSEY:
Wypad na Majorkę był cudowny, oderwałam się od tego wszystkiego, no i nareszcie w domku, weszłam Louis i Eleanor siedziel na sofie oraz Zayn i Perrie
CH-HEJ!!!!
P-Nareszcie
Uściskałam dziewczyny
H-EEEE A bagaże ??
CH-Też cię kocham
Wzięłma od Harrego walizkę i przywitałam się z chłopakami
Z-Opowiadać jak było ??
H-Zajebiście, musimy się kiedyś wszyscy wybrać ale nastafcie dziewczyny że wrucimy tu bo moja nie chciała wrócić
CH-Schowałam się w szafie i sukał mnie godzine
EL-To mieliście ubaw, Niall wraca jutro a Liam za 2 dni
CH-Spoko, ja zgłaodniałam
Poszłam do kuchni zrobiłam sobie kanapki i wróciłam do reszty.
CH-Chcecie?????
LOU-Nie, jedliśmy obiad
CH-Ja również ale zgłodniałam
H-Zaniose to na górę
CH-Spokoo, nie zabraniam
H-yyy, nie ważne
CH-Żartowałam poczekaj,
Zgarnęłam tależ z kanapkami, wzięłam walizkę i ruszyszłam na góre postawiłam tależ na biórku i walizke położyłam i rozpakowywałam rzeczy.

CH-Harry?
H-Tak?
CH-Czy ty wszędzie musisz mnie przytulać ??
H-To znaczy?
CH-No przy fankach i takie tam, czuje sie niezrecznie
H-NIby czemu?
CH-No one cie kochaja sa zazdrosne, ja chce jeszcze żyć
H-To mam się przejmować milionami dziewczyn a ciebie nie muc pocałować czy przytulić?
CH-Nie,  nie oto chodzi
H-A o co? bo nie rozumiem coś nie tak, boisz się czy jak ?
CH-Tak Harry boje sie o swoje życie, te dziewczyny jak by mogły zjadły by mnie wzrokiem ale ty tego nie widzisz , i nie musisz sie unosić
H-To co mam zrobić ??
CH-Nic, rób co chcesz, tylko uważaj żebyś sam się kiedyś nie pogubił

Wstałam i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami, tak boje sie o swoje zycie to cos dziwnego? Nie mówie ze te dziewczyny są szurnięte czy coś ale się boje,  te wszystkie hejty i wogóle on nic nie wie, ja mu nie mowie bo go to nie interesuje jeszcze ani razu nie spytal czy... a zresztą gdzieś too mam, zeszłam do dziewczyn
LOU-UUUUU coś sie stalo ?
CH-Daj spokój
Usiadłam na kanapie z rękoma na krzyż
EL-CO znowu??
CH-Nic, po prostu on nie kuma ze boje sie o swoje zycie, wybaczcie ale wasze fanki sa czasami nie obliczalne
Z-Nie zauważyliśmy
P-Baranie, bo one was kochają to wasze fanki, a nas nie nawidza
EL-Bo.. bo odebrałyśmy im miłoś ich życia
CH-WŁaśnie tak
H-Oj dobra, postram się coś zrobić
CH-Nie ty nic nie musisz, poradze sobie
Kucnął prze demną
H-Nie wydaje mi sie
Pokazałam mu język
H-Idziesz?
CH-GZDIE?
H-No spać
CH-CO? Jest dopiero, 18
Harry luknął na zegarek
LOU-Pogubił godziny
H-Ale śmieszne, co robimy/?
CH-HMM, mam zamówimy pizze , wy pójdziecie po coś jeszcze
Z-Oki
Chłopcy wyszli a my zamówiłyśmy pizze, PO 15 minutach zjawili sie z jedzeniem i czym?? piwem
CH-Po co to?
LOU-No do picia
CH-AAAA... dobra
Usiedliśy na podłodze, nie wiem  czemu ale wygodniej i włączyliśmy film jakiś horror Narzeczona Draculi, oni zawsze coś wymyśla po północy poszliśmy na góre, wzięłam szybki prysznic przebrałam się , wychodze a Harrego nie ma
CH-Harry? wolna łazienka
Pomyślałam ze poszedł na dół, stanęłam przed lusterkiem rozczesując włosy
H-Mam cie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz