środa, 6 marca 2013

Rozdział 10

Rano wstałam była niedziela, Niall jeszcze spał, założyłam szlafrok i zeszłam na dół, siedziała tam Megan
HO-Hej co tak sama siedzisz?
M- LOUIS śpi jeszcze a ty?
HO-To samo, coś zjesz  ?
M-tak
HO-Wlejesz soku do dzbanka i rozstawisz szklanki i talerze ?
M-Pewnie, Hope
HO-Tak ?
M-Cieszę się że tobie i  blondaskowi się układa
HO-Dziękuje, dobra to ja tu podam do stołu a ty idź ich budzić
M-Spoko
Megan poszła po resztę ja podałam do stołu,
H- Takie śniadanie mogę jeść codziennie
Wszyscy usiedli, po sniadaniu, poszłam na górę ubrałam się i z dziewczynami zniosłyśmy książki
A-To teraz do roboty mamy 2dni
Liam, Zayn,  Meg usiedli na dywanie ja Louis i Ashley na kanapie a Harry i Niall przy stole każdy coś pisał na papierze kancelaryjnym, po 2 godzinach wszyscy zaczeli czytac co napisali i zaczeliśmy to łączyć po kolejnych 2 godzinach skończyliśmy wszystko,
LOU-Myślicie że mamy to dobrze
LI-No tak,
A-Też tak sądzę
Była godzina 15:30 , Megan i Louis zrobili obiad, po obiedzie wszyscy sie rozeszli do swich pokoi, położyłam się na łóżku wzięłam laptopa i czytałam krótkie informacje,
N-Co czytasz?
HO-Plotki, o rodzice sa
Połączyłam się z nimi
HO-Hej!!!
M-Cześć córcia, hej Niall co tam? wszystko wporządku?
HO-Tak a u was
M-Też tata trochę sie przeziębił
HO-A w domu jest?
M-Nie w pracy
N-Dziś niedziela
M-No tak, ale taka praca tata Megan i Ashley również sa w pracy.
HO-Cóż, dobra to nie przeszkadzamy, trzymajcie sie i pozdrów tatę
 M-Wy też się trzymajcie, i pozdrówcie wszystkich
N-Do widzenia
HO-Pa
M-Pa
N-Fajną masz mamę będzie fajna teściową
HO-CO?
N-Nie co tylko tak, wiesz ja to mam taki plan żebyś została moją żoną nie wiem jakie ty masz plany  ale mam nadzieje ze takie jak ja
HO-Pewnie że tak
Rzuciłam się na niego i zaczełam go łaskotać
N-Ooo tak chcesz się bawić
Przewrócił mnie i zaczął łaskotać
HO-No weź przestań
Pocałował mnie,
N- nie oddam cię nigdy nikomu
HO-Mam taką nadzieje.
Leżeliśmy tak jeszcze chwile
Harry zapukał do pokoju
H-Amy przyszła
Wstaliśmy i poszlismy na dół, wprawdzie powiedziawszy nie wiele o niej wiedziałam.
AM-Hej,nie przeszkadzam?
N-Nie skąd? co cię sprowadza?
AM-Wpadłam zobaczyć co u was.
N-Wporządku a u ciebie?
AM-Też, słyszałam że jesteście razem
A-Tak , i wyglądają na szczęśliwych 
HO-Ashley!
A-No co? dobra ide na taras
Ashley wyszła
HO-Sorry za nia
AM-Nie spoko, od zawsze nie przepadałyśmy za sobą, ciesze sie że Niall ma kogoś takiego jak ty
HO-Dziękuje.
AM-Dobra ja spadam jak coś będziemy w kontakcie
Amy wyszła ja poszłam do Ashley
HO-Co ty odstawiasz
A-Przylazła bo myśli że Niall jest wolny ale sie myli
HO-Nie musiałaś tak naskakiwać
A-Chronię cię
HO-YYYY Przed Amy ?
A-Tak, ale mniejsza oto
Weszłyśmy do  środka usiadłam na sofie i włączyłam telewizor Niall usiadł koło mnie
N-Zazdrosna ?
HO-NIe
N-Na pewno
HO-Do cholery o co ci chodzi? chcesz żebym była?
N-Tak pytałem, nie musisz sie wściekać
Wstałam z sofy założyłam buty i trzasnęłam drzwiami
A-O to ci chodziło? bo jak tak to udało cie sie
Ashley wybiegła za mną
M-Zaczekajcie!
Byłam oddalaona już o jakieś 30-40 kroków od domu
M-Ej ! stać !
Megan I Ashley podbiegły do mnie
A-Gdzie idziesz?
HO-Dalekoooo z tąd
M-Nie wygłupiaj się
HO-Chce być miła, nie pokazywać ze jestem wśiekła czy cos a on nie swoje
A-Mówiłam, bez potzreby nie przyszła
M-Ashley nie pomagasz. Chodź idziemy do domu, przecież on cie kocha, i bez wzgledu co sie stanie nigdy cie nie zostawi
Wróciłyśmy do domu, Cała 5 siedziała w salonie zdjęłam trampki i poszłam na górę
N-Mogę?
HO-No raczej ?
N-Nie gniewaj sie
Cisza
Niall podszedł do mnie i mocno przytulił
N-Posłuchaj bez względu na wszystko, co się stanie, nigdy cię nie zostawię, słyszysz?
HO-Tak
N-To teraz licze na nagrode
HO-Jeszcze czego,
N-Sam sobie wezme
HO-Śmieszny jesteś
Wtym momencie odwrócił mnie twarza do siebie i pocałował
N-Mówiłem?
HO-Ja i tak nie oddam cie nikomu
N-A ja ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz