środa, 27 lutego 2013

Rozdział 7

Wszyscy zaczeli sie smiać, pomogłam Ashley podac śniadanie na stół, po sniadaniu ja, Niall, Harry, i Ashley poszlismy na miasto Meg z Louisem zostali w domu, Zayn i Liam poszli do swoich  dziewczyn.
H-Dziś sobota, a na czwartek mamy ta prace z historii,
HO-Zaczniemy dziś wieczorem lub jutro
N-Kiedy ta wycieczka
A-Facetka mówiła ze w pod koniec maja, bo nie wszyscy jeszcze wpłacili
HO-Czyli za miesiąc
A-Wiecej czasu na zakupy
HO-Prosze cie nie zabierzemy sie, ja jak pojade tam to poewnie pół Paryża wykupie
N-Powiec mi Harry na co im tyle ciuchów
A-A tobie na co tyle butów i czapek ?
HO-Mam wiecej
N-Ty jesteś dziewczyną, oj kobieta wiec masz wiecej
H-Macie problem,
A-Idziemy do centrum handlowego ? wyprzedaze dzis sa ?
HO-Możemy luknąć ale ja nie obiecuje że sobie cos kupie
H-Dam sobie 2 rece uciąc ze tak
A-Oki piła czy..
H-wole calusa
N-I ja równiez
 Weszlismy do centrum, pierwszy sklep jaki był too zarakupiłam sobie takie spodenki i sweterek, tą czapke i te buty
 http://i.pinger.pl/pgr87/8c53c1890020c63250354530/zara+ombre+sweter+26+euro.jpg, Ashley kupiła sobie krutkie spodenki też ombre, koszule, converese i czapke, Harry converse i kilka koszulek, Niall vansy, 3czapki i kilka koszulek, po udanych zkupach wrócilismy do domu, po drodze zaczepilo nas kilka fanek, chlopcy zrobili sobie z nimi zdjecia i dotarlismy do domu. Meg i Louisa nie było w domu, zapewne gdzieś poszli, ja poszlam na gore zostawic rzeczy i zeszlam na dół,
H-To co teraz
A-Nogi mnie bola
HO-Mnie również
H-Zamówimy pizze
Niall zadzwonił i zamówił 3 duże pizze
HO-Od jutra zaczynamy nad projektem z historii
N-Zgadzam sie
Zadzwonił mój telefon,
HO-Tak
TA-Hej córcia jak tam?
HO-Czesc tato a spoko a tam?
TA-Również, zostaniemy w Niemczech o 3dni dłużej
HO-Spoko, a to dlaczego?
TA-Więcej pracy, a kiedy masz ta wycieczke?
HO-Pod koniec maja, zdązycie przyjechac nie martw sie
TA-To dobrze, to nie przeszkadzam, pozdrów wszystkich,
HO-Dobra, pozdrów mame,
Rozłączyłam sie
HO-Macie pozdrowienia od rodziców
Wszy-Dzieki
Po 15 minutach przyjechała Pizza, wciągneliśmy ją błyskawicznie
HO-Ide na góre
N-Ide z toba
Ja i Niall poszliśmy na góre, położyłam sie na łóżku, Niall położył się koło mnie,i przytulił
N-To co teraz?
HO-Nic a co ma być
N-Wiesz ze bardzo cie kocham, i bez wzgledu na wszystko bede z toba
HO-Wiem i ja również
Rozmawialismy dosyc dlugo, Niall podczas rozmowy bawil sie moimi włosami , po godzinie do pokoju weszła Ashley
A-Przeszkadzam ?
HO-Nie, coś sie stalo?
A-Lu dzwonił powiedział ze beda jutro rano, pojechali sobie gdzies tam
N-Gdzie
A-Nie wiem powiedzial ze jada gdzies tam, i Harry wysłał mnie żeby wam powiedzieć
N-W pokoju jestescie ?
A-Tak, wiec to tyle
HO-Ashley czekaj
Zerwałam sie z objec chłopaka
HO-Ej co jest?
A-Dzwonił Tata powidzial ze mama źle sie  czuje. nie wrócą teraz bo mama nie da rady i beda troche później
HO-Do mnie tez dzwonil i mowil tylko ze beda tam dluzej
A-Martwie sie mama ostatnio źle sie czuła, wiem nigdy sie tym nie przejmowałam ale ..
HO-No chodź nic jej nie bedzie, napewno zadzwoni do ciebie i powie ci ze wszystko w porzadku
A-Obys miala racje, yyy dobra spadam bo Harry czeka
N-Idź bo cie zabije
A-A żebyś wiedział
Ashley wyszła z pokoju a ja z powrotem położyłam sie obok Nialla
N-Maja temperament
HO-Niech robia co chca, jeśli lubia
 Pocałował mnie
HO-Widze ze ty tez
N-Cicho
Pocałował mnie znowu lecz to był bardziej namiętny pocałunek,


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz