poniedziałek, 4 lutego 2013

Louis cz11

Rano gdy wstałam, Niall był we mnie wtulony jak małe dziecko,spojrzałam na wielki zegarek w jego pokoju, było po 12:15,obudziłam go
L-Niall wstawaj
N-Jeszcze 5 minut,
L-A moge ja wstac
Wtedy otworzył oczy a ja zaczełam sie śmiac
N-OJ sorka, ale wiesz jak wygodnie.
L-Mi też to jak moge wstać?
N-Tak, a  czyja masz pizame?
L-Dani
N-To onama takie szerokie pizamy
L-Chyba tak,
Niall spojrzał na zegarek
N-Krótko spałem
L-No,jak chcesz to spij , ja ubiore sie i spadam
N-Chyba żarujesz, zjesz sniadanie ze mna lub z nami o ile tamci nie spia apotem cie odwioze
L-Nie bede przeszkadzac
N-To był zart. Lilo jesteś moja najlepsza przyjaciółka
L-Dziękuje a ty moim przyjacielem, gdyby nie wasze wsparcie, i ogółem  to nie wiem co bym zrobiła, dziekuje
N-No już nie rozczulaj sie tak, bo jestem głodny, chodź zjemy coś,wstałam i z Niallem zeszliśmy na dół, Była tam Elka z LU, Perrie i Zayn
P-Hej jak sie spało,
L-Dobrze
Z-Fajna piżamka
L-Danielle,
N-Co na śniadanie.
Z-Sam zobacz
Nial, podszedł do stołu był w raju
N-Lilo śadasz koło mnie
L-Oki juz ide
Podeszłam do stołu usiadłam słyszałam ja ELL chichotała, Niall wstał i podszedł do niej
N-Z czego sie smiejesz
E-Co sie złoscisz nie z ciebie
N-Mam nadzieje ze nie z Lilo
E-A jeśli
N-To wypad
LU-Niall !
N-Nie pozwole zeby ktos w tym domu naśmiewał sie z kogo kolwiek, zrozumiano
L-Niall chodź szkoda głosu
Niall usiadł,na dół zeszli Danielle i Liam oraz Harry, Na stole było to:
bułeczki śniadaniowe lekkie jak puch,
 Drożdżówki z kremem i rodzynkamidrożdżówki z serem i rodzynkami.
Naleśniki z kremem budyniowym i dżemem truskawkowym
Naleśniki z kremem budyniowym i dżemem truskawkowym.           
 Tostytosty     Puszysty omlet na słodkoi omlet puszysty biszkoptowy na słodko a do picia to.
sok brzoskwiniowy, kakao, herbata, sok pomarańczowy, i ciepłe mleko. Po zjedzonym śniadaniu poszłam ubarć się i Niall zawiózł mnie do domu, podziekowałam, i weszłam do domu, przbrałam sie w spodnie,i bluzke, niestety moja samotnosc w domu nie byla z byt długa przyjechał mój brat z zona i małą,Żona ma na imie Magda a córka Kamila,
J-Bedziesz miała towarzystwo,
L-Oki,
Magda weszła z Kamilą do środka, zrobiłam jej herbaty, a małej kakao, wyjełam ciasto i ciastaka
M-Jak sie czujesz?
L-Dobrze a u was
M-Jakoś leci. na kiedy poród?
L-Koniec grudnia.
M-Może wświeta?
L-Oby nie. Tatuś z grudnia i córcia z grudnia
M-No widzisz. Wiem powiesz że gadam głupoty ale ja widze to jestem przesadna, i wieksząć przepowiedni sie sprawdza, moja babka właśnie też tak miała nie była wróżką czy coś ale sprawdzało jej sie co powiedziała. I ja wiem ze ty i Lu wrócicie do siebie, zajmie to dosyc długo czassu, ale tak bedzie, on zrozumie ze zle zrobi i bedzie starał naprawić swój błąd, ALE, nawiwija jeszcze pare przykrosci tobie, ale potem bedzie sie starał,
L-HMMMM ciekawa przepowiednia, ciekawe czy sie sprawdzi
M-Musisz tylko w to uwierzyc a tak bedzie
L-Oki,
Oglądałyśmy telewizjei rozmawiałyśmy przed 20 przyjechał mój brat po Magde i Kamile,. Zamknelam mieszkanie, poszłam wziełam prysznic i położyłam sie spać


Horanowaaaaaaaaaaaaaaaaa:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz