P-Zayn powiedz kiedy można stosować metode naturalną?
Z-Kiedy chce mieć Pani dzieci? sorry ale troche za stara pani jak dla mnie
Wszyscy zaczeli sie smiac Mina jej była hmmmm bezcenna
P-Oj Malik
Spojrzałem na kretynkę, która pokręciła głową i dalej coś pierdoliła
K-Ty pewnie pół szkoły przeruchałeś
Z-O prócz ciebie kochanie
K-I nie przelecisz
Uśmiechnęła się biały rząd ząbków idealna ..... Matko Malik ogarnij się bo się zakochasz a może już się zakochałeś? Z tego co mi wiadomo chodzi z Matem 2 lata starszy a ona jest w nim zakochana po uszy, a on nie umie tego docenić. Po 50 minutach wyszliśmy w koncu z sali i udalismy sie na dół w strone szafek Kylie wyszła pierwsza wręcz wybiegła ja wyszedłem ostatni nigdzie mi sie nie śpieszy gdy zeszedłem na dół Mat opściskiwał jakąś Pannę a Kylie szkoda mi jej
K-Palant z ciebie, kretyn skończony dupek.... jaka ja byłam glupia ze dalam ci szanse całe szczescie ze nie poszłam z tobą do łóżka
M-No własnie lala i w tym problem poszła byś bylibyśmy razem ile mam czekać ?
OJJJ co za kretyn........ zaraz zaraz też tak robie znaczy ja z żadną nie jestem tylko rucham i ide dalej. Kylie wyszła ze szkoły usiadła na murku i schowała twarz.. płakała.Podszedłem do niej i usiadłem obok.
K-Czego? chcesz poruchać ? sorry ale nie dziś
Z-Szkoda bo było by nam dobrze... nie no żartuje do ciebie mam szacunek nie to co ten palant
K-Doprawdy?
Spojrzała na mnie tusz spływał po jej policzkach wraz z łzami otarłem je ładne wręcz czarne oczy. Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów i poczęstowałem dziewczynę, siedzieliśmy tak ponad 2 godziny rozmawiając o wszystkim i o niczym.
K-Mam dość...kazdy chlopak to kretyn
Z-No... a ja?
K-No dobra...z wyjatkiem ciebie
Z-Dziś jest impreza Louis robi wpadniesz?
K-Ten .... co sprzedaje dragi?
Z-NO tak ten ale nie przejmuj sie nie poczestuje cie chyba ze sama bedziesz chciala
K-Nie ładuje sie w takie gówno, ale wpaść mogę. O Której?
Z-20:00
K-Chyba sie wyrobie.
Dziewczyna sporzala na zegarek była 16:45
K-Matko nie zdążę.. Zayn ja już ide bo sie nie wyrobie
Dała mi całusa w usta lekko się uśmiechnela i pobiegła... No no Malik robi się ciekawiej Boze ja się zakochałem, no nie... chociaż może i dobrze? Ruszyłem w strone domu ogarnąłem się ubrałem się dosyć normalnie ale i dosyć elegancko, i wyszedłem.
Pełno ludzi fajne laski... piwo wódka leje się kurwa litrami muzyka w najlepsze no taki balet to kurwa tylko on potrafi zrobić jet po 20 a jej nie ma.. Moze sie rozmyśliła ? JEST przyła Zabrakło mi tchu jak ją zobaczyłem ona [bez czapki]
Z-Myślałem ze nie przyjdziesz
K-Nie no obiecałam to jestem,
Z-Napijesz się czegoś?
K-Ale coś mocnego kotku
Dziewczyna ruszyła za mną zrobiłem dwa drinki i poszliśmy tańczyć po 4 godzinach kurwa musiał przyjsc ten palant i popsuc jej humor
Z-Ej nie wart takiej ładnej buzi
K-A ty wart?
Z-Myśle ze tak
Powendrowałem dłońmi na jej pupe. Ona sie uśmiechnęłam
Z-Ale nie wiem czy ty mnie kochana
K-Ja sadze ze tak. bez powodu nie siedzisz ze mna na 3/4 lekcjach
No upss. Potanczylismy, popilismy i znaleźliśmy się w łóżku na górze, godzina 13:00 no ja pamietam ze no co ... bylo w tym łóżku ale dla mnie to cos znaczylo
K-Boli mnie glowa.... no nie wiedzialam ze mnie predzej czy pozniej zaliczysz na tej iprezie
Z-Kylie... dla mnie to nie byl zwykly sex
Oddychała głośno
Z-Zrozumiem jesli ...
K-Nic nie mowie, tez mi sie podobasz ale nie oznajmialam tego bo wiem jaki jestes
Z-No troche przemyslalem wszytsko i jestes dla mnie wazna.
Dziewczyna usmiechnela sie i usiadła na mnie i wpiła sie w usta... Zajebiscie caluje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz