poniedziałek, 11 lutego 2013

Louis cz20

Odprowadziłam małą do szkoły, poszłam na zakupy, potem wróciłam do domu, zrobiłam obiad, była 14:45 czas isć po mała, Amelka wychodzi o 15:15,Nie wiem czemu ale wszcyscy wołaja na nia Ashley z drugiego imienia, a na pierwsze ma Amelka. Byłam pod szkołą
A-Mamo!
L-Jak w szkole?
A-Wszystko dobrze,Tata przyjdzie
L-Chyba tak.
Byayśmy niedaleko parku przechodziłyśmy przez pasy, to co sie stalo bylo straszne.
W szpitalu:
Ocazmi LOUISA:
A-Tata gdzie mama
LU-Obok w sali
A-Przyjdzie,?
P-Spi,
Wszyscy byli w sali u małej, lekarz powiedział że mała jest poobijana troche, i nic wiecej, natomiast Lilo cały czas śpi, Lekarz mówi  ze obudzi sie w ciagu 24h.
Oczami Lilo
Obudziłam sie byłam wszpitalu, z nwou, Małej nie było chciałam wstać ale nie mogłam, straciłam czucie w nogach, Chcialam z tad wyjsc ale nie wiedzialam jak, obok mojego łóżka stał wózek, pomyslałam ze lekarz juz wie i dlatego go postawił, jakos weszłam na ten wóżek, otworzyłam drzwi i spotkałam pielegniarke
L-Gdzie moja córka
PI-Amelia Tomlinson?
L-Tak gdzie ona jest
PI-3sala po lewo,
 pojechałam wozkiem, niestety bo nie mogla chodzic , Podjechałam pod drzwi, otworzyłam je, byli tam wszyscy,
A-Mama
L-Córcia nic ci nie jest
A-Nie a czemu jestes na wozku?
L-To tylko na chwile, jak sie czujesz
A-Dobrze
LU-Jak sie czujesz?
L-Jak widzisz
D-Wszystko bedzie dobrze
LI-Zaraz bedzie lekarz
Do sali wszedł lekarz
LEK-Panna Liliana jak sie czuje
L-Dobrze
LEK-Córce nic nie jest, ale pani musi miec rehabilitacje i leki, a to kosztuje
L-Nie da sie inaczej
LEK-Przykro mi
Zapadła grobowa cisza
Z-Ile kosztuje rehabilitacja ?
LEK-W paniu przypaku, to około 6000funtów, miesiecznie przez około rok.
LU-Niech pan wypisze leki i ta rehabilitacje,
L-Louis nie ja nie moge tego przyjac nie
LU-Bez gadania, ja zapłace za wszytsko
L-Al..\
LU-Ale zostaw na później
LEK-To ja pujde naszykowac wszytsko, jutro panie moga isć do domu.
L-Moge leżeć z córką na sali
LEK-Oczywiscie zaraz dostawimy łóżko,
Po godzinie dostawili mi łóżko, położyłam sie. Wszyscy siedzieli do 19 oprucz LU który siedział dłużej.
L-Jedź już do domu.
LU-Jutro przyjade po was.
L-Dziekuje.
Lu wstał pocałował mnie w czło i  małą i wyszedł, porozmawiałam chwile z małą a potem poszłyśmy spać.

Horaniwaaaa


Horanowaaaaaaaaa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz