piątek, 28 grudnia 2012

Harry cz2

 U koleżanki.
M-Ej mała spokojnie
T-Mogę zostać u cb na kilka dni?
M-No pewnie jeszcze sie pytasz. ale on naprawdę
T-Tak o powiedzial ze mnie kocha i mozemy sprobowac a on z ta cala Taylor jest
M-A to cham
T-Louis pewnie bedzie mnie szukal jak cos nie ma mnie u cb
M-OKI, ale wiesz ze ja jestem twoja najlepsza przyjaciolka i on o tym wie, ale postaram sie
T-dzieki. Naszczescie wakacje są
M-OOOO zostan u mnie na jakis tydzien pótora
T-Nie bede Ci przeszkadzac
M-Moi rodzice wyjechli na wakacje jestem sama
T-No dobra, są tu moje zeczy po ostatniej domowce?
M-Tak,
T-Dzieki kochana jestes
Tak minął tydzień:
T-Dzieki Ci za wszystko
M-Nie ma za co, uwazaj na sb i jak cos pamietaj masz mnie
T-Dobrze
Ubrałaś się i wyszłaś. Szłaś na przejscie widzialas ze jedzie samochod nagle ktos wypchnał cie na ulice i wpadłaś pod samochod. Kierowca wyszedł z samochodu i zadzwonil po karetke, lezalas nie przytomna karetka przyjechala po 5 min. i zabrala cie do szpitala
W domu u chłopaków
L-Wróci pewnie jest u magdy
LU-A jezeli nie
Nagle zadzwonil telefon
LU-Słucham
LEK-Pan Tomlinson?
LU-Przy telefonie
LEK-Dzwonimy ze szpitala przy ulicy słonecznej pana siostra [T.I], miała wypadek i jest w ciezkim stanie
LU-Dobrze zaraz bede
Z-Co sie stalo?
LU-[T.I[ miała wypadek jest w ciezkim stanie
L-Zawieziemy cie
Chłopaki wsiedli do samochodu i po 15 minutach chłopcy byli w szpitalu
LU-Gdzie leży moja siostra
P-Pani Tomlinson?
LU-Tak
P-Ma operacje jej stan jest ciezki, tutaj jest pan ktory byl na miejscu zdarzenia
LU-Co sie stalo??
Ś-Pana siostra została wypchnieta na jezdnie nie zdazylem zachamowac
H-Jak to wypchnieta
Ś-Jakaś szczupla wysoka blondynka ja wypchneła
N-Gdyby tu byla pokazałby nam pan ją
Ś-Tak
Tak mineły 3 godziny
LEK-Pan Tomlinson?
LU-Tak pana siostra jest w ciezkim stanie
LU-Moge ja zobaczyc
LEK-Tak 3 sala po lewo
Chłopcy weszli do cb, spałaś Louis usiadł koło ciebie złapał cie za reke
Obudziłaś sie
T-Louis
LU-Już spokojnie jestem
T-Boli mnie wszystko
LU-Cicho, odpoczywaj nic ci nie bedzie
Do sali weszla Taylor
TA-Boniu całe szczęście ze nic ci nie jest
H-Z kąd ty wiesz?
TA-AA bo ..
Ś-To ona na pewno ona
Z-Taylor
TA-Bo mi przeszkadzała nie chcialam zrobic jej krzywdy
LI-Policja juz jedzie
LU-Jak mogłaś
T-Co ja ci zrobiłam?
TA-Odebralas mi Harrego
T-TY suko
POL-Pani Taylor
N-Tak
PO-POjedzie pani z nami
2tygodnie później wyszłąś ze szpitala Taylor ma kase wiec ominela ja kara ale musiala zapłacić Ci odszkodowanie.
Ty i Harry zaczeliscie wszystko od nowaa 

Horanowaaa :p

1 komentarz: