środa, 30 stycznia 2013

Louis cz6

Po tej rozmowie, pogodziłam się z Lu ale i tak bede miec go na oku chce sie przekonac  czy na serio mowil, ja go kocham i oddałabym życie za niego. I tak minęły 2 tygodnie, postanowiłam że spotkam się z ta całą Eleonor, nie miałam do niej numeru ale wiedziałam gdzie Lu  trzyma książeczke z numerami telefonu, wyjełam i zadzwoniłam,
L-Eeleonor?
E-Tak kto mówi?
L-Lilo, dziewczyna Lu spotkamy sie?
E-Oki gdzie?
L-Za 15min w parku
Ubrałam się w tohttp://urstyle.pl/styl/xddaniodx/stylizacja/na-jesien-33/ i wyszłam El tam już czekała,
L-Mam jedną prośbe
E-Słucham
L-Odwal się od Louisa, rozumiesz nie niszcz tego co jest miedzy nami? bo inaczej z toba pogadam
E-Bede robic co zechce, LU I tak cie zuci predzej czy pozniej
L-Zamilcz. to ze jest modelka to nie znaczy ze jestes lepsza, wiec to tyle, narazie
E-Jeszcze zobaczymy
Szłam w stronę centrum handlowego, weszłam połaziłam po sklepach, po 2 godzinach poszłam do domu, Lu jeszcze nie było,
H-Co taka smutna minka?
L-Nic , LU sie nie odzywał
H-Nie a do cb?
L-Nie i martwie sie
Ktoś Dobijał się do drzwi, Harry poszedł otworzyć
H-Nikogo nie ma jest list do ciebie
Harry podał mi koperte otworzyłam i totalnie mnie sszokowało, zaczełam piszczeć
Z-co sie stało
Wszyscy zeszli na dół, a ja momentalnie sie rozpłakałam, rzuciłam zdjeciami ktore byly w kopercie i Perr mnie przytuliła Niall wziął koperte i go zatkało
L-Nie powiedz ze to nie on na tych zdjeciach
Z-Chciałbym
A ja jeszcze bardziej zaczełam płakać, wtedy LU przyszedł
LU-Lilo co sie stalo
L-Nie nawidze cie, jak mogleś obiecałeś
LU-To nie tak
L-A jak, nie ma cie ciagle w domu, raz nie wróciłeś na noc,
LU-Chciałem ci powiedziec ale nie wiedzialem jak
L-Z nami koniec?
LU-Tak przykro mi
L-Tobie jest przykro do jasnej cholery byłam u lekarza jestem z toba w ciązy rozumiesz 3 tydzien , jestesmy ze soba miesiac a ty mi mowiesz ze to koniec
LU-Co?
L-Jajco, jestem zwyklym palantem, szczeniakiem, wszyscy mowia ze to Harry jest niodpowiedzialny, bo jest najmlodszy a prawda jest taka ze ty jestes najstarszy i najglupszy
LU-To usuń to dziecko
L-ŻE CO PROSZĘ ?
Zamurowało mnie tak jak i całą reszte ,
L-Palant, i ......
Pobiegłamna góre, zamknełam sie w pokoju, i płakałam
H-Oszalałeś
LU-Nie kocham jej mineło mi . z El to cos innego
W tym momencie Harry zaczął szarpać się z LU, I Bili sie, dziewczyny pobiegły za mna na góre,
P-Lilo otwórz słyszysz
D-Wszystko bedzie dobrze
Ja wiedzialam ze i tak bedzie inaczej, ja go kocham a on co? to wszystko przez ta Elke, a obiecywał mi ze bedziemy razem załozymy rodzine i co.? zrobil mi dziecko i zostawił, nie mogłam tak dłużej żyć wyjełam żyletke, przejechałam raz bolało przejechałam drugi trzeci poczułam ulge słyszałam ostatnie słowa dziewczyn
Oczami HARREGO:
H-palant skrzywdziles ja
LU-Odwa sie
P-Lilo sie nie odzywa zamkneła drzwi,
Harry i i reszta oprócz LU I Zayna pobiegli na góre, ZAYN opatrzyl ranyy LOUISOWI troche krwi było.
H-Lilo otworz
N-Wywarzcie drzwi
Harry i Niall wywarzyli. gdy weszli bylo pełno krwi
LI-Zadzwonie po pogotowie
P-Harry chodz opatrze ci nos oni sie zajma nia
N-Lilo slyszysz?
D-Boze co ona zrobila. Lilo szyszysz odezwij sie
POgotowie przyjechalo po 10minutach i zabrali mnie do szpitala
H-Jezeli cos sie stanie dziecku i LIlo to cie zabije
Wszyscy pojechali do szpitala oprucz Louisa
W szpitalu :
LEK-KTOS ZRODZINY
H-Sami przyjaciele .
LEK-Stan dziewczyny jest stabilny ale bylo groznie dziecku nic nie jest, Panna lilo musi odpoczywać
P-Mozna ją zobaczyc
LEK-Na 5 minut
Z-Zadzwonie do jej brata
Zayn zadzwonił  do mojego brata,a wsyscy weszli do mojej sali
N-Nic jej nie bedzie
D-Nie wyjdzie z tego ipogodzi sie z LU
L-Nie jestem tego pewna
H-Lilo !
L-Poco mnie ratowaliscie tak by bylo lepiej
P-Nie byloby slyszysz! wrócicie do sb on zmadrzeje
L-Nie sadze
Harry i reszta oprócz Lu odwiedzali mnie codziennie po tygodniu wyszłam do domu, lecz gdy weszłam do niego wolałabym sie wrócic to szpitala i zostac tam do porodu po tym co tam zobaczyłam

Przewiduje troszke wiecej niz 10 :p chcyba ze bedzie brak weny

Horanowaaaaaa    :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz